Było blisko. JKS znów bez punktów

28 sty 2024 | Relacja

W równym meczu górą podopieczne Romana Monta. EKS Start Elbląg zatrzymał we własnej hali komplet punktów. Handball JKS Jarosław ciągle czeka na przełamanie.

Spotkanie otworzyła Paulina Stapurewicz. Wyrównała Valentina Kozimur. Po kontrze Sylwii Matuszczyk i akcji wykończonej przez Katarzynę Kozimur jarosławianki objęły prowadzenie (1:3). Z lewego skrzydła trafiła również Wiktoria Kostuch, a Katarzyna Kozimur dopisała na swoje konto jeszcze jedną bramkę. Pierwszy celny rzut oddała również Natalia Dmytrenko. W 10. minucie przyjezdne prowadziły więc 1:6.

Defensywa jarosławskiej ekipy sprawiała elblążankom sporo kłopotów i to właśnie ten aspekt miał niebagatelne znaczenie w zbudowanej na początku przewadze. Gospodnie przełamały się w 12. minucie (Tarczyluk) i po dość ospałym początku „wróciły” do meczu. W 15. minucie, przy stanie 4:7, o przerwę poprosił trener EKS-u Roman Mont. Po wznowieniu gry, miejscowe wykorzystały swoje szanse (Pahrabitskaya, Bancilon), a kontaktowy gol należał do Nikoli Głębociej (6:7). W 22. minucie Paulina Kuźmińska doprowadziła do remisu. W ostatnim fragmencie pierwszej połowy JKS znów odskoczył (9:11). Jak się okazało, tylko na chwilę, ponieważ Bancilon i Weber zniwelowały stratę. Po trzydziestu minutach tablica wyników wskazywała więc remis – 11:11.

Drugą część spotkania otworzyła Tatiana Pahrabitskaya. Sytuację sam na sam, dającą remis, wykorzystała Nataliia Dmytrenko (12:12). Obroniony przez Weronikę Kordowiecką rzut karny dał JKS-owi szansę na zorganizowanie udanej akcji (Katarzyna Kozimur). Po serii rzutów Weroniki Weber elblążanki wyszły na dwupunktowe prowadzenie (16:14). Stratę zminimalizowała Wiktoria Kostuch. W 41. minucie Roman Mont ponownie przywołał do siebie swój zespół.

Trafienie Natalii Dmytrenko doprowadziło do kolejnego już w tym starciu remisu (16:16), ale gospodynie, pod koniec trzeciego kwadransu, wyprowadziły mini-serię skutecznych akcji (20:18). JKS utrzymywał kontakt. Spora w tym zasługa doskonale spisującej się w bramce Kordowieckiej. Na osiem minut przed końcowym gwizdkiem, czarno-niebieskie ponownie wyrównały stan meczu (Guziewicz, 21:21). Równie udaną interwencją, a konkretnie obroną rzutu karnego, popisała się druga bramkarka zespołu z Podkarpacia – Sabina Kubisztal. Mimo to, przyjezdne nie wykorzystały szansy na objęcie prowadzenia. Zrobiła to skrzydłowa EKS-u, Weronika Weber (23:21). Ponadto, dwie czerwone kartki - Wiktorii Kostuch i Natalii Dmytrenko - mocno skomplikowały podopiecznym Michała Kubisztala sytuację. Mimo gry w sporym osłabieniu, elbląską defensywę pokonała Edyta Byzdra (23:22). Zwycięstwo Startu przypieczętowała natomiast Wiktoria Tarczyluk (24:22).

MVP: T. Pahrabitskaya

Wyróżniona po stronie JKS-u: W. Kordowiecka (18 obron)

EKS Start Elbląg – Handball JKS Jarosław 24:22 (11:11)

Start: Ciąćka, Radojcić – Weber 7, Pahrabitskaya 4, Bancilon 3, Macedo 3, Tarczyluk 2, Głębocka 2, Kuźmińska 1, Stapurewicz 1, Grabińska 1, Wołoszyk, Owczarek, Stefańska.

JKS: Kordowiecka, Musakova, Kubisztal – Kozimur K. 5, Dmytrenko 4, Kozimur V. 3, Kostuch 3, Matuszczyk 3, Guziewicz 2, Leśniak 1, Byzdra 1, Szczotka, Skubacz, Galas, Luberecka, Strózik.