Jeden punkt jarosławianek na koniec rundy zasadniczej

24 lut 2024 | Relacja

Zespół Handball JKS-u Jarosław nie utrzymał prowadzenia i tym samym szansy na wywiezienie z Gniezna trzech punktów. Zwycięzcę meczu 18. serii wyłoniły rzuty karne, w których lepsze okazały się gospodynie.

Mecz udanie rozpoczęły jarosławianki (Byzdra, Kostuch, 0:2). Miejscowe trafiły po rzutach karnych (Nurska), ale JKS, przy wsparciu swojej bramkarki Weroniki Kordowieckiej, znów odskoczył (9. minuta, 2:5). Grę przerwał trener Robert Popek.

Choć gnieźnianki podkręciły tempo, nadal lepiej prezentował się JKS. Na listę strzelczyń wpisały się m.in. Matuszczyk, Kostuch, Kozimur i Byzdra. Kolejnymi interwencjami popisywała się Kordowiecka. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy, gospodynie poprawiły wynik. Na 10:12 do pustej bramki przyjezdnych trafiła Monika Łęgowska. Odpowiedziała Valentina Kozimur i to jej rzut ustalił wynik pierwszej części meczu - 10:13.

Drugą połowę otworzył rzut Magdaleny Nurskiej (11:13). Kolejne trafienie na 11:14 należało do Edyty Byzdry. W 39. minucie, po akcjach Oliwii Kuriaty i Magdaleny Nurskiej, miejscowe traciły do drużyny z Podkarpacia tylko jedną bramkę (15:16). Stan meczu wyrównała Malwina Hartman (40. minuta). W 42. minucie gospodynie po raz pierwszy objęły prowadzenie (Siwka, 19:18). Nie trwało to jednak długo. Szybko odpowiedziała Sylwia Matuszczyk, a Edyta Byzdra i Wiktoria Kostuch odwróciły sytuację (19:21).

Na pięć minut przed końcowym gwizdkiem, JKS prowadził trzema trafieniami (22:25). Dwie straty na bramki zamieniła Nikola Szczepanik, dając swojej drużynie szansę na odwrócenie losów meczu (24:25). W 59. minucie Oliwia Kuriata doprowadziła do remisu (26:26). Przy takim wyniku o przerwę poprosił trener MKS-u Robert Popek. Żadnej z ekip nie udało się już zapunktować co oznaczało, że kibice zgromadzeni w gnieźnieńskiej hali zobaczą konkurs rzutów karnych. Finalnie, dwa punkty, po serii „siódemek”, zostały w Gnieźnie (4:2).

MVP: Daria Konieczna

Wyróżniona po stronie JKS-u:  Edyta Byzdra