W spotkanie lepiej weszli kielczanie. W 4. minucie na tablicy było 1:2. Na trafienia Artsema Karaleka i Szymona Wiedernego odpowiedział Krzysztof Komarzewski. Mistrzowie Polski rozpędzali się i po 10. minutach prowadzili już różnicą sześciu bramek 1:7. W 11. Minucie przy stanie 2:8 poprosił o czas trener Rafał Kuptel. Rady trenera na niewiele się zdały, bo po kwadransie goście z Kielc prowadzili 3:10.

Goście grali mocno w obronie, a na około 50 proc. skuteczności bronił Miłosz Wałach - to spowodowało, że w 20. minucie kaliszanie mieli rzucone zaledwie 4 bramki, a na tablicy widniała 10 bramkowa przewaga kielczan. Goście się rozpędzali, a gospodarze nie mogli złapać właściwego dla siebie rytmu. Pierwsza połowa zakończyła się dwunastobramkowym prowadzeniem kielczan 8:20

Drugą część spotkania podobnie jak pierwszą lepiej zaczęli przyjezdni. W 38. minucie przy stanie 10:23 o czas poprosił Rafał Kuptel. Po trzech kwadransach goście prowadzili już różnicą piętnastu trafień – 13:28. Goście cały czas kontrolowali spotkanie. W 49. minucie przy stanie 14:30 o kolejny czas poprosił Rafał Kuptel. Chwilę później za faul na Tomasie Najdlu czerwoną kartkę ujrzał Tomasz Gębala. To jednak nie zmieniło sytuacji na boisku. Ostatecznie mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Industrii Kielce 21:38.

MVP spotkania został wybrany Miłosz Wałach, który bronił ze skutecznością 41 proc.

 

Energa MKS Kalisz – Industria Kielce 21:38 (8:20)

Energa MKS Kalisz: Szczecina 1 (19%), Hrdlicka (11%) - Krępa 1, Starcevic 2, Nejdl, Kus, Biernacki 2, Wróbel 3, K. Pilitowski 2, Molski 2, Bekisz 1, Karlas, Karpiński, Komarzewski 2, Antolak 5

Kary: 6 minut (po 2 minuty - Kus, Biernacki, Bekisz)

Karne: 2/3

Industria Kielce: Wałach (41%), Błażejewski – Olejniczak 3, Wiederny 2, Kounkoud 5, A. Dujshebaev 6, Turnat 5, D. Dujshebaev, Thrastarson 4, Surgiel 3, Paczkowski 5, Gębala 1, Karalek 4, Nahi

Kary: 16 minuty (po 4 minuty – Gębala, Paczkowski, po 2 minuty – Olejniczak, Dujshebaev, Thrastarson, Nahi), czerwona kartka – Gębala

Karne: 10/12